Znicz zgaszony w Pruszkowie – Legia zwycięska w meczu na szczycie!

26.10.2013 20.02, autor: Stefan Kabat, fot:. Jacek Prondzynski, źródło: własne

Mecz dwóch najmocniejszych zespołów ligi przyciągnął na trybuny sporo widzów spragnionych ciekawego widowiska. Dobra gra Legii sprawiła, że oglądali głównie popisy naszych piłkarzy.  Podopieczni Roberta Tańczyńskiego stosowali wysoki pressing, co nie pozwalało rywalom rozgrywać swobodnie piłki nawet na własnej połowie. Dzięki temu ilość akcji ofensywnych Znicza udało się ograniczyć do absolutnego minimum, a z drugiej strony pozwalało to na wyprowadzanie licznych ataków na bramkę gospodarzy.

Przez pierwszych kilkanaście minut żadna z akcji nie przyniosła jednak skutku – po wrzutce Neumana strzelać głową próbował Barzyc, jednak chybił. Niedługo później próbował sam Neuman, ale jego płaski strzał o centymetry minął słupek bramki. Wreszcie w 16 minucie z rzutu wolnego znów dośrodkował Neuman, a uderzenie Barzyca tym razem okazało się skuteczne.
Nasi zawodnicy wciąż przeważali, ale nie zwiększali prowadzenia, co stwarzało ryzyko utraty prowadzenia przez jeden błąd. Taki właśnie zdarzył się w 49 minucie. Po faulu w okolicach linii środkowej boiska rywale wznowili grę długą piłką w okolice pola karnego. Zagranie minęło naszych obrońców, rywala nie zdołał powstrzymać także Filip Białoruski i było 1-1.

Na szczęście legioniści zareagowali na stratę gola najlepiej jak można. Po wrzutce wprowadzonego po przerwie Dziuby piłkę na klatkę przyjął Paweł Barzyc i uderzył z dość bliskiej odległości. Choć strzał był nieczysty i piłka frunęła dość wolno, ostatecznie wtoczyła się do bramki. Legia znów mogła cieszyć się z prowadzenia, a strzelec – z udanego debiutu w roli najbardziej wysuniętego napastnika, do którego doszło w związku z przesunięciem Mateusza Szweda do drużyny z rocznika 1999 na mecz z UKS Bródno.

Po tak szybkiej odpowiedzi na bramkę wyrównującą rywale chyba stracili nadzieję na dobry rezultat, a w kolejnych minutach całkowicie odebrali im ją nasi piłkarze. Najpierw na 3-1 podwyższył płaskim uderzeniem Walukiewicz, a niedługo przed końcem meczu efektownym lobem z dalszej odległości wynik ustalił Neuman.

- Oglądaliśmy wcześniej naszych rywali, mieliśmy ich dobrze rozpracowanych. Planowaliśmy zneutralizować dwóch najgroźniejszych piłkarzy Znicza, co nam się świetnie udało – cieszył się trener Robert Tańczyński. Dzięki temu zwycięstwu nasz zespół umocnił się na pozycji lidera ligi, pozostając jedyną drużyną mogącą się pochwalić w tym sezonie kompletem zwycięstw.

Rocznik 2000: Znicz Pruszków – Legia 1-4
0:1 Paweł Barzyc as. Mikołaj Neuman (16’)
1:1 przeciwnik (49’)
1:2 Paweł Barzyc as. Konrad Dziuba (52’)
1:3 Sebastian Walukiewicz (57’)
1:4 Mikołaj Neuman as. Kacper Kucharek (69’)

Legia: Wojciech Kossmann (36’ Filip Białoruski) – Nikodem Zawistowski (66’ Mikołaj Zawistowski), Michał Gładysz, Michał Borychowski, Daniel Cichocki – Damian Figura (36’ Kacper Dziuba), Sebastian Walukiewicz, Kacper Ostrowski, Mikołaj Neuman, Maksymilian Sitek (57’ Stanisław Niewiński) – Paweł Barzyc (66’ Kacper Kucharek)